To już ostatni wpis dotyczący łazienki w kawalerce. Pytacie mnie często o koszyk na papier toaletowy, który stoi na jednej z półek. Musiałam dokonać metamorfozy koszyka, który kupiłam w sklepie, a finalnie wygląda tak:
Długo szukałam czarnego koszyka, który posłużyłby jako dekoracja do łazienki. Widzieliście, że mieszkanie zaprojektowane jest tak, by zachowana była kolorystyka: czarna, biała oraz odrobinę dębu. Łazienka jest cała biała i właśnie dodatkami można nadać jej charakteru i sprawić, by lepiej się prezentowała.
Szukając czarnego koszyka w sklepach znajdowałam takie, które kosztowały kilkadziesiąt złotych. Wydaje mi się jednak, że koszyk nie powinien tyle kosztować. Będąc któregoś dnia na zakupach znalazłam w Jysku koszyk, w promocji, za 15 zł. Miał jednak jedną wadę – był złoty, czyli nie pasował do pomieszczenia.
MALOWNIE SPRAYEM
Już dawno na blogu Pauliny czytałam o malowaniu sprayem i wiele razy chciałam spróbować coś przemalować, ale nie miałam odwagi. Tym razem stwierdziłam, że muszę to zrobić, bo w sklepie nie znalazłam takich rzeczy, w kolorze czarnym, które bym chciała. Musiałam je stworzyć sama.
Kupiłam czarny spray w markecie, który można wykorzystać do przemalowania rzeczy wykonanych z drewna, metalu i ceramiki.
Przygotowałam sobie powierzchnię, tak by nie pobrudzić nowych paneli. Jednak popełniłam zasadniczy błąd – powinnam to jednak zrobić na dworze na trawie lub co najmniej na balkonie. Farba śmierdzi, a nie powinno się jej wdychać. Dodatkowo radziłabym Wam użyć maseczki, która dodatkowo zabezpieczy nas przed brzydkim zapachem.
Malowanie koszyka nie jest trudne, jednak wymaga precyzji i jest czasochłonne. Elementy są cienkie i trzeba dokładnie uważać, by trafić tam gdzie chcemy. Efekt końcowy jest jednak taki jak sobie wymarzyłam.
Jeśli znajdziecie w sklepie przedmiot, który Wam odpowiada, ale jest innego koloru niż chcecie, to polecam Wam malowanie sprayem. W sklepie jest mnóstwo kolorów do wyboru, można również wybrać farbę matową lub z połyskiem.
Po malowaniu musi minąć 40 minut, aby farba nie kleiła się. Następnie trzeba jednak odczekać 24 h, aby móc użyć przedmiotu, który został pomalowany sprayem. Tak jest w przypadku farby, którą ja kupiłam.
Całkowity koszt metamorfozy:
- koszyk 15 zł
- spray 22 zł
Łącznie 37 zł, ale farbę wykorzystam jeszcze do malowania innych przedmiotów, dlatego łączny koszt tej metamorfozy jest niższy.
Jak Wam się podoba efekt końcowy? Malowaliście już kiedyś coś farbą w sprayu?
0 Responses
Świetny pomysł. Ja się zakochałam w farbach w spreju. Muszę sobie tylko kolory dokupić
Jest ogromny wybór w sklepach, z pewnością znajdziesz coś dla siebie 🙂
Bardzo ładny kontrast powstał 🙂
Dziękuję 🙂