Większość z Was wie, że jestem w ciąży. Ostatnio dużo o tym piszę i czekam już, z niecierpliwością, na przyjście na świat naszej córeczki. Dokładnego terminu porodu nie znam, ale z obliczeń wynika, że zostało nam ok. 5-6 tygodni. Staram się jak najlepiej przygotować do tego momentu, dbam też o to, by zachować chwile, które obecnie z mężem przeżywamy.
Prowadzę Dziennik Ciąży. Staram się wypełniać go regularnie, by córka i cała nasza rodzina miała pamiątkę.
Co tydzień lub co dwa robimy zdjęcia w takich sposób, by widać było zmieniający się z dnia na dzień brzuch.
W Dzienniku Ciąży wklejam również zdjęcia USG, pierwsze wyniki badań Beta HCG. Wszystkie te wydruki wykonane są na cienkim papierze, przez co z czasem mogą się zniszczyć lub stracić kolor. Dostałam od firmy Atakto.pl Laminator Wallner OL290 oraz folię, a także bardzo dobrej jakości papier do druku. Sprzęt wyróżnia to, że jest płaski, zajmuje mało miejsca na biurku i w szafie. Osiągnięcie odpowiedniej temperatury do pracy zajmuje mu od 3-5 minut.
Troszkę bałam się obsługi tego urządzenia, ale jak się później okazało się, że mój strach był niepotrzebny. Krok po kroku powiem Wam jak go używać i przekonacie się, że jest to bardzo proste.
Urządzenie podłączamy do prądu i wybieramy opcję laminowania. Posiadam papier do laminowania na ciepło, osobno możecie zakupić papier do laminowania na zimno.
W czasie, kiedy urządzenie się nagrzewa, wyjmujemy folię i docinamy ją do wielkości zdjęcia, które chcemy zabezpieczyć.
Wkładamy całość do laminatora i gotowe. Muszę przyznać, że zalaminowane zdjęcia wyglądają bardzo ładnie, kolory są bardziej intensywne. Papier jest błyszczący, dzięki temu dokumenty ciekawie się prezentują.
Tak zabezpieczone fotografie można teraz wkleić do albumu i mieć pewność, że nic się z nimi nie stanie. Jedna przestroga! Nie wolno laminować na ciepło zdjęć USG. Do tego przyda się folia do laminowania na zimno. Niestety pierwsza moja próba okazała się fatalna, dobrze, że zalaminowałam zdjęcie USG, które miałam wydrukowane podwójnie.
Chciałam, by w Dzienniku Ciąży, znalazły się zabezpieczone zdjęcia USG. Mając dobry papier, skserowałam zdjęcia i zalaminowałam na ciepło. Efekt był bardzo dobry, laminowanie nie zniszczyło wydruków USG.
Warto poświęcić trochę czasu i zachować na dłużej te najważniejsze momenty w naszym życiu.
Przyznam się, że czasem trudno jest mi się zmobilizować, ale gdy widzę efekt i pomyślę, że kiedyś przeczyta to wszystko nasza córka uważam, że warto to robić. Dziennik ciąży się zapełnia, zdjęć z okresu ciąży mam coraz więcej i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa.
Dziennik Ciąży to koszt ok. 100 zł. Można go zrobić samemu z czystych kartek i zapełnić je tak jak chcemy.
Laminator + papier to koszt 135 zł i kupicie go TUTAJ
Warto też zainwestować w dobrej jakości papier ksero, który kupicie np. TUTAJ
ps. dzisiaj Ania ma dwa lata i od czasu do czasu przeglądam moje zapiski z okresu ciąży. Cieszę się, że mam taki album, Ania będzie zachwycona, gdy go kiedyś otrzyma 🙂
0 Responses
Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się po takim wpisie reklamy laminarki… Może warto byłoby to zaznaczyć już w temacie lub pierwszym akapicie?
Po wpisie na Facebook’u spodziewałam się wpisu dot. notowania przemyśleń w ciąży, jakiś wzór (w sensie plik pdf) do pobrania i wykorzystania… Troszkę się zawiodłam :(.
Przykro mi to słyszeć ale na blogu pojawiają się od czasu do czasu posty sponsorowane. Początkowo wpis miał byc tylko o prowadzeniu dziennika ciąży, a zdjęcia usg miałam laminowac w punkcie płatnym. Nawiązała się jednak współpraca. Post jest zachętą do prowadzenia takiego dziennika i zakupu laminarki, która bardzo mi się w domu przydaje. Dziennik nie raz reklamowalam na fb, instagramie, teraz jest w takiej formie. Informacja o tym ze post jest sponsorowany zawsze pojawia się na końcu.
Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się po takim wpisie reklamy laminarki… Może warto byłoby to zaznaczyć już w temacie lub pierwszym akapicie?
Po wpisie na Facebook'u spodziewałam się wpisu dot. notowania przemyśleń w ciąży, jakiś wzór (w sensie plik pdf) do pobrania i wykorzystania… Troszkę się zawiodłam :(.
Przykro mi to słyszeć ale na blogu pojawiają się od czasu do czasu posty sponsorowane. Początkowo wpis miał byc tylko o prowadzeniu dziennika ciąży, a zdjęcia usg miałam laminowac w punkcie płatnym. Nawiązała się jednak współpraca. Post jest zachętą do prowadzenia takiego dziennika i zakupu laminarki, która bardzo mi się w domu przydaje. Dziennik nie raz reklamowalam na fb, instagramie, teraz jest w takiej formie. Informacja o tym ze post jest sponsorowany zawsze pojawia się na końcu.
Super pomysł żeby uwiecznić te niezapomniane chwile. W ogóle na Twoim blogu można znaleźć dużo inspirujących pomysłów 🙂 Ja czytam Twojego bloga od dawna i właśnie tydzień temu urodziłam dziecko. Korzystaj z czasu który pozostał w ciąży bo po porodzie życie zmienia się diametralnie, ale za to ile szczęścia… 🙂 pozdrawiam i powodzenia 😉
Super pomysł żeby uwiecznić te niezapomniane chwile. W ogóle na Twoim blogu można znaleźć dużo inspirujących pomysłów 🙂 Ja czytam Twojego bloga od dawna i właśnie tydzień temu urodziłam dziecko. Korzystaj z czasu który pozostał w ciąży bo po porodzie życie zmienia się diametralnie, ale za to ile szczęścia… 🙂 pozdrawiam i powodzenia 😉
Dziękuję za miłe słowa i mam nadzieję, że nadal do mnie zaglądasz 🙂
Napisałaś, że Dziennik Ciązy to wydatek ok.100zł, a gdzie można taki nabyć? jaki byś poleciła?dziękuję
Mój można kupić u tego sprzedawcy, ale aktualnie nie ma tych dzienników. https://allegro.pl/uzytkownik/MWShop?bi_s=archiwum_allegro&bi_m=seller-more&bi_c=Product&order=m
Większego badziewia niż ten laminator jak żyje nie widziałam, ale suszona opisem, głupia ja, kupiłam go, wyrzucone pieniądze w błoto. Nie laminuje nic na zimno, a na gorąco pali zdjęcia usg, jak Pani mogła coś takiego polecać??