Pomysł na wpis został zaczerpnięty z zagranicznego bloga, który lubi na Facebooku moja siostra. W oryginale jest to 52 week Money Saving Challenge, jednak ta forma oszczędzania nie do końca mnie przekonuje. Postanowiłam ją trochę zmodyfikować i zaczęłam oszczędzać 🙂 Was też chcę do tego zachęcić.
Autor wpisu oryginalnego (TUTAJ) postanowił przez rok zaoszczędzić 1378 dolarów, zaczynając od odłożenia w pierwszym tygodniu 1 dolara, w drugim tygodniu 2 dolary i tak dalej. O ile na początku odkłada małe kwoty, tak pod koniec oszczędzania, każdego tygodnia należy odłożyć po kilkadziesiąt dolarów, maksymalnie 52 – tyle mamy tygodni w roku. Taką formę oszczędzania możemy przełożyć złotówki i tak w rok możemy odłożyć 1378 zł.
Jak to wygląda w praktyce przedstawia poniższa tabelka:
Osobiście postanowiłam, że sama ocenię jaką kwotę chciałabym odłożyć na koniec roku. Oprócz odkładania 5 zł do skarbonki, postanowiłam stworzyć nową, na zastrzyk gotówki w Grudniu.
https://www.instagram.com/perfekcyjnawdomu/
W Grudniu jest Mikołaj, Święta, urodziny i imieniny teściowej, imieniny mojej siostry, urodziny córki. Każdemu trzeba kupić prezent pod choinkę, pieniądze się przydadzą 🙂
Postanowiłam, że do grudnia chcę odłożyć 1000 zł, jeśli będzie to za mała kwota, to dołożę z bieżących pieniędzy. W każdym tygodniu muszę odłożyć 1000/52 tygodnie = 20 zł. Miesięcznie jest to kwota 80 zł. Niby dużo, ale odkładając taką kwotę w każdy poniedziałek, nie powinnam tego tak bardzo odczuć.
Przygotowałam sobie na ten cel osobny słoik:
Przygotowałam również tabelkę, w której będę zaznaczać, że dana kwota została odłożona i dokładnie będę wiedziała ile jest w słoiku.
Poniżej znajdziecie plik w Excelu, który pomoże Wam przygotować się do oszczędzania. Sami zadeklarujecie kwotę i do końca roku odłożycie potrzebną sumę.
DOWNLOAD
A Wy jak oszczędzacie pieniądze?
Wiem, że część z Was zbiera 5 zł, a zbieracie na konkretny cel, tak jak przedstawiłam to powyżej?
0 Responses
Może nie jest to forma zbierania przez cały rok, a przez kilka miesięcy – przyszli dziadkowie założyli skarbonkę i wrzucają do niej 2 zł i 5 zł. i tak zbierają do dnia narodzin nowego członka rodziny :). Nawet osoby, które przychodzą w gości do przyszłych teściów z chęcią wrzucają te monety :).
Super pomysł 🙂 Nie musi trwać cały rok, ważne że będą pieniądze na narodziny nowego członka rodziny 🙂
Może nie jest to forma zbierania przez cały rok, a przez kilka miesięcy – przyszli dziadkowie założyli skarbonkę i wrzucają do niej 2 zł i 5 zł. i tak zbierają do dnia narodzin nowego członka rodziny :). Nawet osoby, które przychodzą w gości do przyszłych teściów z chęcią wrzucają te monety :).
Super pomysł 🙂 Nie musi trwać cały rok, ważne że będą pieniądze na narodziny nowego członka rodziny 🙂
Gdy stworzyłam swoją skarbonkę, stwierdziłam, że chcę zbierać na nowe rolki. Gdy pewnego wieczoru zasiliłam ją dosyć sporą sumą okazało się, że nie jest jeszcze pełna i nie będę jej niszczyć. Od tego momentu zbieram na nowy telefon. Jeszcze sporo się tam zmieści, bo jest pojemności 1l 🙂
Ale ważne, że masz cel 🙂 Może znowu się zmieni i nie będzie to telefon 😀
Gdy stworzyłam swoją skarbonkę, stwierdziłam, że chcę zbierać na nowe rolki. Gdy pewnego wieczoru zasiliłam ją dosyć sporą sumą okazało się, że nie jest jeszcze pełna i nie będę jej niszczyć. Od tego momentu zbieram na nowy telefon. Jeszcze sporo się tam zmieści, bo jest pojemności 1l 🙂
Ale ważne, że masz cel 🙂 Może znowu się zmieni i nie będzie to telefon 😀
Ja odkładam w podobny sposób do Ciebie, ale co tydzień odkładam 30zł. Raczej jest to zlecenie stałe na subkonto na koncie oszczędnościowym. Pierwszego roku też podjęłam orginalne wyzwanie, ale odkładałam jednego tygodnia od początku, zaś zastępnego od końca. I tak na koniec roku były to mniejsze kwoty, dzięki temu też dotrwałam do końca. Polecam ten sposób każdemu, kto zaczyna oszczędzać
Fajnie, że Ci się udało 🙂
Ja odkładam w podobny sposób do Ciebie, ale co tydzień odkładam 30zł. Raczej jest to zlecenie stałe na subkonto na koncie oszczędnościowym. Pierwszego roku też podjęłam orginalne wyzwanie, ale odkładałam jednego tygodnia od początku, zaś zastępnego od końca. I tak na koniec roku były to mniejsze kwoty, dzięki temu też dotrwałam do końca. Polecam ten sposób każdemu, kto zaczyna oszczędzać
Fajnie, że Ci się udało 🙂
Ja spróbuję odkładać po 20-35 zł miesięcznie do mojej świnki skarbonki (na szczęście nie będę musiała jej rozbijać, powiększyłam dziurkę na górze 😀 ), najpierw na wakacje (chcę kupić kamizelkę chłodzącą dla psa (a reszta pieniędzy pójdzie na moje wydatki)), a później na święta (ach te prezenty).
I mam nadzieję, że mi się uda.
Ja spróbuję odkładać po 20-35 zł miesięcznie do mojej świnki skarbonki (na szczęście nie będę musiała jej rozbijać, powiększyłam dziurkę na górze 😀 ), najpierw na wakacje (chcę kupić kamizelkę chłodzącą dla psa (a reszta pieniędzy pójdzie na moje wydatki)), a później na święta (ach te prezenty).
I mam nadzieję, że mi się uda.
Nie rozumiem fenomenu oszczędzania do skarbonki – gdy ktoś jest biedny, a odłoży w poniedziałek 5zł – w sobotę nie kupi chleba, gdy ktoś jest bardziej zamożny, to na koniec miesiąca zostaje mu na pewno więcej niż 80zł, chyba, że jest alkoholikiem albo palaczem i przepuszcza wszystko bezmyślnie. Rozsądnie gospodarująca finansami rodzina nie musi odkładać, wystarczy na koniec miesiąca zresetować licznik i znowu żyć za następną wypłatę, a to co zostało odkładamy na konto, czy gdzie tam kto woli. Ja do piątego każdego miesiąca płacę rachunki i inne stałe wydatki, potem odkładam na wydatki, które są zaplanowane (np. planowana wizyta córki u lekarza), a reszta idzie na życie, ale oszczędne, na koniec miesiąca zawsze zostanie coś do odłożenia na konto.
Jeśli nie chcesz to nie musisz stosować tej metody oszczędzania każdy ma swoją. Ja osobiście stosuję metodę odkładania 5zł oraz taką o której piszesz.
Ja nikogo do niej nie namawiam. Nie rozumiem po co piszesz o biednych ludziach i alkoholikach.
U mnie pieniądze leżące w słoiku na widoku za bardzo kuszą. Ja np. mam uruchomione konto mSaver w mBanku i dzięki temu odkładam mimochodem drobne kwoty. W rok udaje mi się uzbierać ponad 1000zł więc wynik myślę, że niezły.
Czyli wychodzi na to, że lepiej postawić na procent składany. Jednak to wychodzi 13 miesięcy, kurcze dużo czasu ;p
Nie umiałabym jak AgataS tak twardo trzymać kasy , żeby “za dużo nie wydać”. Dla mnie lepsza jest opcja, właśnie od razu za pensję porobić wszystkie opłaty, odłożyć , albo na konto, albo do skarbonki te 50, czy 100 zł., a resztą gospodarować tak, żeby wystarczyło.