W planach mieliśmy dłuższy wyjazd, ale ze względu na to, że jestem w ciąży, skróciliśmy go do paru dni i pojechaliśmy do Wisły, która znajduje się niecałe 1,5h od naszego domu. Na zwiedzanie Wisły przeznaczyliśmy jeden dzień, a pozostałe wypełnione były wycieczkami do Czech.
Pierwszego dnia pojechaliśmy do Cieszyna. Najpierw zwiedziliśmy polską stronę i weszliśmy na Wieżę Piastowską, z której widać całą panoramę miasta.
Obok wieży znajduje się Rotunda św. Mikołaja, do której otrzymaliśmy klucze i zwiedziliśmy jej wnętrze.
Dotarliśmy do dzielnicy Cieszyna zwaną “Cieszyńską Wenecją”. Bardzo urokliwe miejsce, które znajduje się nad kanałem Olzy.
Na rynku w Cieszynie wypiliśmy kawę, zjedliśmy ciasto i zaczęliśmy się zastanawiać co zrobić z resztą dnia.
Postanowiliśmy wybrać się do Ostrawy.
W Ostrawie znajduje się większości znane Zoo, ale do niego wybierzemy się z naszą córką za parę lat.
Zaparkowaliśmy pod centrum handlowym i udaliśmy się na spacer.
Następnego dnia wybraliśmy się do Opawy, która oddalona jest od Wisły o ok. 120 km, czyli jakieś 2h drogi. Najpierw zwiedziliśmy rynek.
Przeszliśmy się pobliskimi uliczkami i udaliśmy się na obiad. Tym razem miał to być typowy czeski obiad, o którym wcześniej nie czytałam i nie wiedziałam czego się spodziewać.
Mąż wybrał svičková na smetaně, brusinky, knedlik, a ja otrzymałam ziemniaki i kawałek suchego mięsa. Knedliki mnie nie przekonały. To był chyba pierwszy i ostatni raz, kiedy wybraliśmy się na typowo czeskie jedzenie 🙂
Ostatnim punktem zwiedzania był zamek Hradec nad Moravicí w Opawie. Jest to miejsce, które szczególnie Wam polecam. Ze względu na to, że nie mam już tyle sił i nie dałam rady zwiedzić całej okolicy to uważam, że warto tam jechać i jest duża szansa, że wrócimy tam z mężem za jakiś czas.
Czechy są na tyle blisko, że warto wybrać się tam na weekend. Jest dużo miejsc, które będą atrakcją dla dzieci, a jeśli lubicie spacery w nowych miejscach to weźcie pod uwagę wyjazd do naszych sąsiadów. Dodatkowym plusem są niskie ceny. Kiedy u nas w kawiarni zapłacimy za 2 kawy i deser 50-60 zł, to tam nie wydamy więcej niż 30 zł. Warto również zaopatrzyć się w piwa dla mężczyzn oraz słodycze, które są tam niezwykle tanie.
Nasz wyjazd uważam za bardzo udany. Fakt, że po każdym tak intensywnym dniu zasypiałam już o godz. 21, ale było warto. Dodatkowo dopisała nam pogoda. Przez cały weekend było ponad 20 stopni.
A Wy byliście już w Czechach? Może zwiedziliście inne miejsca, które byście mi polecili na kolejną wycieczkę.
9 Responses
Czechy … zawsze wspominam ciepło. Nic nie przebije knedli. 🙂 Gastronomią i ceny są o 180 stopni w porównaniu z tym co jest po Polskiej stronie. 🙁 Jeśli masz power i zamiłowanie do specerów polecam włóczykija po bramie ostrawskiej. Z przejściem na Czeską stronę. 🙂
Oj to mnie knedle nie przekonały 🙂 Dziękuje za polecenie, sprawdzę i może się wybierzemy jeszcze w tym roku 🙂
Czechy … zawsze wspominam ciepło. Nic nie przebije knedli. 🙂 Gastronomią i ceny są o 180 stopni w porównaniu z tym co jest po Polskiej stronie. 🙁 Jeśli masz power i zamiłowanie do specerów polecam włóczykija po bramie ostrawskiej. Z przejściem na Czeską stronę. 🙂
Oj to mnie knedle nie przekonały 🙂 Dziękuje za polecenie, sprawdzę i może się wybierzemy jeszcze w tym roku 🙂
POLECAM po rozwiązaniu i podrośnięciu dzidziusia skalne miasto adrspach.
Dziękuję już przekazałam mężowi i zapisał na liście 🙂
POLECAM po rozwiązaniu i podrośnięciu dzidziusia skalne miasto adrspach.
Dziękuję już przekazałam mężowi i zapisał na liście 🙂
Super! Też podróżowałam dużo w ciąży 🙂 polecam do Czech zabrać ze sobą hulajnogę elektryczną, bo jest tam kilka fajnych szlaków.