Połowa mojego wyzwania, związanego z notowaniem wydatków i kontrolą budżetu, za mną. O moich planach możecie przeczytać w poprzednim wpisie: TUTAJ.
Jak kształtują się moje wydatki w tym miesiącu:
Najwięcej pieniędzy wydaję na jedzenie i niewiele mniej na wydatki, które znajdują się w kategorii Inne. Zaliczają się tam wydatki na ubrania, kosmetyki, np. dzwonek do roweru, gazety itp.
Czeka mnie jeszcze w tym miesiącu wizyta u lekarza (prywatnie), więc moja kategoria Zdrowie powiększy się znacznie o koszt wizyty i leków. Ciekawa jestem jak zakończy się ten miesiąc. Przed nami wyjazd na kilka dni nad morze i to znacznie powiększy wydatki w tym miesiącu.
Możecie myśleć, że nie korzystam z czasu wolnego i siedzę tylko w domu. Ostatnie wyjścia sponsorował mój mąż i nie są uwzględnione w moim budżecie 🙂
W tym poście jednak chciałabym Wam napisać o kartach zniżkowych i programach lojalnościowych z których korzystam i powiedzieć Wam, czy to się opłaca. Liczę na to, że pokażecie mi programy lojalnościowe, których nie znam 🙂
Superpharm – LifeStyle
Jestem w tym programie chyba od początku jego istenia. Udało mi się kupić dzięki niemu wiele produktów w niższych cenach. Niezbyt łatwo zbiera się punkty w programie Superpharm. Za każde wydane 5 zł dostajemy 1 pkt. Jednak, moim zdaniem, jego ideą jest kupowanie produtków taniej. Co tydzień lub dwa otrzymujemy kupony do aktywacji, dzięki którym kupimy ulubione produkty w niższych cenach. Warto zainstalować sobie aplikację na telefon i kontrolować punkty i kupony promocyjne z jego poziomu.
Od paru miesięcy został aktywowany program dla mam. Dzięki niemu mamy dostęp do tańszych produktów dla naszych dzieci – pieluszki, kremy, mleko itp.
Jeśli lubicie profil SuperPharm na Facebooku to dodatkowo możecie wygrać produkty do testów. Co jakiś czas sklep publikuje informację o teście. Należy mieć wtedy przy sobie nr karty i mieć trochę szczęścia. Ja testowałam już tusz do rzęs i podkład do twarzy, które łącznie kosztowały ok. 80 zł.
Payback
Mój ulubiony program lojalnościowy.Kartę możecie otrzymać w kilku miejsach i tam też zbierać punkty. Te miejsca to: BP, Smyk, Real, Empik itp. Informacje znajdziecie na stronie programu.
Punkty Payback zbieram od lat i wymieniam je regularnie na nagrody. Mam już zestaw narzędzi, torbę sportową, zegarki, sprzęty AGD, a ostatnio zamieniliśmy punkty na kosiarkę, która przydała się wokół domu. Punkty zbieramy za każde tankowanie i dodatkowo na stacji otrzymujemy kupony. Np. 150 pkt za zakupy za min. 5 zł. Wykorzystałam ten kupon kupując gazetę na stacji benzynowej i 1,5 zł trafiło na moje konto payback. Taki jest przelicznik – 1000 pkt to 100 zł.
Tak wygląda status mojego jednego konta:
A tak z drugiego:
I tutaj moja rada dla Was. Jeśli korzystacie z programu Payback to nie łączcie kart dopóki nie będziecie chcieli odebrać nagrody. Kupony dostępne na stronie ważne są dla całego konta czyli: jeśli kupicie paliwo i wykorzystacie kupon to mąż lub żona już go nie wykorzystają. Mając osobne konta każde z Was będzie miało taki kupon do wykorzystania i zbierzecie dwa razy więcej punktów. My uzbieraliśmy 4500 pkt w ok. 3 miesiące.
Trwają wyprzedaże i można łączyć zakupy ze zbieraniem punktów. W Empiku albo Smyku. Jestem w ciąży i do porodu mam jeszcze sporo czasu, ale wykorzystuje okres wyprzedaży, by kupić kilka ubranek. Ostatnio Wydałam 80 zł i dodatkwo otrzymałam 800 pkt czyli 8 zł na moje konto. Myślę, że jest to opłacalne. Kolejny kupon jaki otrzymałam to zakupy za 70 zł i otrzymam aż 1000 pkt zwrotu, które wykorzystam na nagrody.
Pozostałych kart używam sporadycznie. Większość dotyczy zakupu ubrań lub biżuterii. Częściej wykorzystuje kartę zniżkową do laboratorium – mam 5% zniżki na badania i przy takiej ilości jaką ostatanio robię udaje mi się zaoszczędzić trochę pieniędzy.
Nowym programem lojalnościowym jest też program Deichmann. Dzięki rejestracji na stronie i posiadaniu karty nie musimy mieć już paragonu, jeśli np. chcemy reklamować buty. Dodatkowo sklep wprowadził akcję dzięki której jeśli w ciągu 30 dni od zakupu nasze buty zostaną przecenione to sklep zwróci nam różnicę. Fajne, ale nie udało mi się jeszcze z tego skorzystać 🙂
Rossnę – Rossmann
Karta Rossmanna upoważnia nas do zakupu produktów dla dzieci za niższą kwotę. Jednak aby robić zakupy 10% taniej musimy się trochę postarać. Zaczynamy od zniżki 3%, następnie przez 3 miesięce musimy zrobić zakupy 4 lub 6 razy i uzyskujemy kolejny wyższy rabat. Na dzień dzisiejszy posiadam rabat 10% i dzięki temu za pieluszki które kosztują 36zł płacę 32zł 🙂
Posiadam jeszcze kartę Tesco, wiem że Alma również posiada swój program lojalnościowy. Lubię też kartę Ikei – dzięki niej również nie muszę mieć paragonów jeśli chce reklamować produkt, a całą historię zakupó widzę po zalogowaniu się na stronie.
Z jakich programów korzystacie i uważacie że warto?
Moim zdaniem tak, robię zakupy w wielu sklepach, a dodatkowo po jakimś czasie odkładają mi się punkty za które mam nagrody. Czasem czekam na to rok, ale żeby mieć fajną nagrodę trzeba się trochę postarać 🙂
0 Responses
Dobry pomysł .Tez miałam karte rossnę i zawsze taniej było.Z czasem przestałam kupowac tam bo córcia wyrosła z pieluszek itp.ale polecam także.Mam także karte payback ale nigdy nie wymieniłam punktów za towar .Musze poczytać gdzie można to zrobić i kiedy:)
Ostatnio brak mi czasu na internet i nie wiedziałam ,że jesteś w ciąży gratuluje ,życzę dużo zdrówka
Punkty payback może wymieniać nie tylko na nagrody. Można nimi również płacić u partnerów obniżając cenę jaką musimy zapłacić np. za kawę, bilet do kina itp.
Dobry pomysł .Tez miałam karte rossnę i zawsze taniej było.Z czasem przestałam kupowac tam bo córcia wyrosła z pieluszek itp.ale polecam także.Mam także karte payback ale nigdy nie wymieniłam punktów za towar .Musze poczytać gdzie można to zrobić i kiedy:)
Ostatnio brak mi czasu na internet i nie wiedziałam ,że jesteś w ciąży gratuluje ,życzę dużo zdrówka
Regularnie korzystam z ostatniego programu. Poza tym, że jest naj, naj …… 😉 ….. ma jeszcze partnerów lokalnych. Przynajmniej w Warszawie. Małe firmy, w tym kilka gastronomów w mojej okolicy. Miło odkryć, że po nażarciu się rewelacyjną ,,włoszczyzną”,. pomnożyło punkty dwukrotnie. 😀
Regularnie korzystam z ostatniego programu. Poza tym, że jest naj, naj …… 😉 ….. ma jeszcze partnerów lokalnych. Przynajmniej w Warszawie. Małe firmy, w tym kilka gastronomów w mojej okolicy. Miło odkryć, że po nażarciu się rewelacyjną ,,włoszczyzną'',. pomnożyło punkty dwukrotnie. 😀
Hej, ja ostatnio zbieram punkty korzystając z darmowej (dla użytkowników sieci play) karty debetowej Citibank. Za każde wydane 5 zł opłacone tą kartą otrzymuję jeden punk, dodatkowo można otrzymać 5x więcej punktów u partnerów Citibank. Uzbierane punkty można wymieniać na kupony do partnerów lub na PLN. Dodatkowo dzięki takiej płatności oszczędzam na swoim koncie oszczędnościowym w innym banku. Po prostu płacę pod koniec okresu spłaty karty tak by nie naliczali odsetek za „pożyczkę” a w tym czasie moje wynagrodzenie pracuje sobie np. na lokacie lub oszczędnościowym koncie.
Hej, ja ostatnio zbieram punkty korzystając z darmowej (dla użytkowników sieci play) karty debetowej Citibank. Za każde wydane 5 zł opłacone tą kartą otrzymuję jeden punk, dodatkowo można otrzymać 5x więcej punktów u partnerów Citibank. Uzbierane punkty można wymieniać na kupony do partnerów lub na PLN. Dodatkowo dzięki takiej płatności oszczędzam na swoim koncie oszczędnościowym w innym banku. Po prostu płacę pod koniec okresu spłaty karty tak by nie naliczali odsetek za "pożyczkę" a w tym czasie moje wynagrodzenie pracuje sobie np. na lokacie lub oszczędnościowym koncie.
Punkty payback może wymieniać nie tylko na nagrody. Można nimi również płacić u partnerów obniżając cenę jaką musimy zapłacić np. za kawę, bilet do kina itp.