Znacie książkę Julity Bator “Zamień chemię na jedzenie”?. Ostatnio bardzo popularna pozycja, którą napisała matka trójki dzieci, która nie jest zawodową kucharką, ale gotowanie to jej pasja. Jak mówi autorka, nie jest to typowa książka kucharska. Jest o tym, że przyrządzenie posiłku nie musi być żmudnym, wykańczającym zajęciem, bo jeśli w przygotowana potrawę włożyliśmy nie tylko serce, ale i możliwie najlepsze produkty, to wiemy, że zadbaliśmy o zdrowie nasze i naszych najbliższych.
Jest to kolejna część serii, poprzednia sprzedała się w nakładzie ponad 50 tysięcy i również jest bestsellerem. Pierwszej części nie posiadam, ale muszę ją kupić i przejrzeć dostępne w niej przepisy.
Autorka zwraca uwagę na wiele ważnych spraw. To dzięki niej wiem, że do soli dodawany jest żelazocyjanek potasu, który jest szkodliwy. Występuję pod znakiem E536. Kupuję sól kamienną lub morską, a najlepiej himalajską, którą dostałam ostatnio od teściowej. Za 500 gramów zapłacimy co prawda 7,50 zł, ale i tak myślę, że cena nie jest wysoka, jeśli mam świadomość, że jest to produkt bez chemii.
W książce znajdziemy proste i co najważniejsze niedrogie pomysły na:
- własne pieczywo
- drugie śniadanie do pracy i do szkoły – bardzo fajny dział, ja zawsze mam problem z tym, co przyrządzić na śniadanie
- nietypowe potrawy na przyjęcia dla dzieci
- desery dla łasuchów
- dania świąteczne – niedługo święta i z tych przepisów z pewnością skorzystam
Nie chodzi o to, by popadać w skrajności i sprawdzać każdy kupowany produkt. Nie wyeliminujemy całkowicie konserwantów, które są w produktach, ale jesteśmy to w stanie zrobić w dużym stopniu.
Możemy zrobić własną wegetę, bo ta sklepowa zawiera mnóstwo chemii, w tym glutaminian sodu. Przepis na nią znajdziecie TUTAJ. Możemy przygotowywać przetwory na zimę: paprykę, pomidory do słoików na zupę, pomidory suszone, buraczki, sałatki do obiadu. Zwracajmy uwagę na to co jemy, dzięki temu nie będziemy chorować i będziemy się czuć zdecydowanie lepiej.
KOKTAJL ZE SZPINAKIEM
A teraz przepis na mój ulubiony koktajl, który znalazłam w książce Julity Bator na stronie 118.
Do jego wykonania potrzebujemy ( na dwie porcje):
- 4 pomarańcze
- 1 banan
- szklankę szpinaku
Do uzyskania soku z pomarańczy użyłam wyciskarki. Następnie przelewamy sok do kielicha blendera i wrzucamy pokrojonego banana i szpinak. Całość mieszamy na małych obrotach.
Szpinak zmienia kolor na zielony, ale jest praktycznie nie wyczuwalny w koktajlu. Jest pyszny. Polecam Wam, jest to duża dawka witaminy C, żelaza i innych składników odżywczych.
Zapraszam Was do obserwowania mojego profilu na Instagramie.
Książkę kupicie w promocyjnej cenie w Księgarni Matras -> LINK