Organizacja ziołowego mini ogródka w swojej kuchni to ciekawy i praktyczny pomysł. Dzięki niemu z jednej strony będziemy mieć świeże, aromatyczne zioła zawsze pod ręką, a z drugiej jeśli zadbamy o wygląd roślin możemy uzyskać ciekawy efekt designerski.
Wielu z nas marzy o tym, by takie zioła wyhodować samodzielnie i nie ma tu znaczenia czy z nasion czy z sadzonek. Z kolei niewielu z nas wie jak zabrać się za taką hodowlę. Jak zorganizować praktyczny, ziołowy ogródek w domu, który będzie również cieszył oko? O tym w naszym artykule.
W wersji minimalistycznej – na parapecie
Jeśli chcielibyśmy ziołowy ogródek przygotować na swoim parapecie to prostym i bardzo tanim pomysłem będzie wykorzystanie do hodowli ziół zwykłych słoików czy starych puszek. Jeśli zależy nam na tym, by zioła ładnie prezentowały się na parapecie możemy je dodatkowo umieścić w ozdobnych osłonkach (jako osłonki możemy wykorzystać nawet zwykły, ceramiczny kubek). Dla dekoracji wszystkie zioła możemy dodatkowo położyć na ozdobnej tacce, dodać papierowe etykiety czy spiąć kolorową wstążką.
W wersji designerskiej
Jeśli macie mało miejsca na parapecie to ziołowy ogródek możecie również zorganizować na tarasie lub balkonie. Ciekawy efekt można uzyskać nawet na małej powierzchni, jeśli tylko odpowiednio ją zaaranżujemy. Praktycznym rozwiązaniem będzie powieszenie ziół w kwietnikach, ozdobnych doniczkach czy w koszykach na ścianie lub półkach na różnych poziomach. W zależności od doboru ziół stworzyć możemy ciekawe kompozycje, zwłaszcza jeśli zestawimy ze sobą różnorodne kształty i kolory roślin. Znajomi i rodzina z pewnością pozazdroszczą nam osiągniętego efektu.
Jak organizować przydomowy ogródek – kwestie praktyczne
Zioła to wspaniały dodatek do potraw.Przydomowy ogródek ziołowy może mieć każdy, bo jego założenie i utrzymanie jest bardzo proste. Nie trzeba mieć ręki do roślin. Do uprawy ziół przede wszystkim potrzebujemy: naczyń(kubków, słoików, puszek, doniczek), w których będziemy mogli zasadzić nasze zioła oraz podłoża, czyli mieszaniny ziemi i piasku (możemy już taką kupić w sklepie ogrodniczym i zaoszczędzić swój czas).
Nasionka, przed zasadzeniem najlepiej jest namoczyć na kilka godzin w wodzie, by szybciej wyrosły. Każde z nich dobrze jest zasadzić na mniej więcej 5 cm głębokości i regularnie podlewać (byle nie przesadzać).
Gdy roślina uzyska wysokość kilku centymetrów możemy już zacząć ją przycinać nożyczkami albo urywać liście rękoma pamiętając jednak o tym, żeby nie zrobić tego zbyt nisko. W przeciwnym wypadku takie zioło może uschnąć.
Z ziół możemy korzystać aż do momentu przekwitania kwiatów. Dobrze jest trzymać je na parapecie lub w innym nasłonecznionym miejscu. Dzięki temu zachowają one swój smak i aromat, a ponadto będą cieszyć oko swoim okazałym wyglądem.
Zioła, które zawsze warto mieć pod ręką
Wybór ziół, które chcecie uprawiać pozostaje oczywiście do was. My podajemy tu kilka popularnych ziół, które przydadzą się w każdej kuchni.
Bazylia. To aromatyczna przyprawa, pochodzi z Azji, Afryki i Środkowego Wschodu. Obecnie na świecie uprawia się jej 150 odmian, przy czym najbardziej powszechna jest bazylia pospolita, znana również pod nazwą bazylek ogrodowy. Bazylia świetnie smakuje w połączeniu z pomidorami, serem mozarellą czy pieczonym mięsem. Dobrym pomysłem jest również dodanie tego zioła do sałatek.
Mięta. W niewielkich liściach tej rośliny zamknięte jest całe bogactwo składników odżywczych oraz aromatów.W mięcie zawarty jest m.in. karoten, rutyna, witamina A oraz C, a także inne cenne dla organizmu pierwiastki, w tym magnez czy potas.Mięta orzeźwia i dobrze wpływa na układ trawienny. Na świecie możemy spotkać aż 30 rodzajów mięty, jednak prym wśród nich wiedzie mięta zielona i pieprzowa. Mięta świetnie sprawdza się w kuchni, bo można ją wykorzystać na szereg różnych sposobów: do sosów, dipów, naparów, ale także jako przyprawę do mięs czy sałatek. Świetnie komponuje się również z lodami czy czekoladą bardzo dobrze podkreślając ich smak.
Majeranek. To pochodząca z Indii roślina, która dotarła do krajów położonych w basenie Morza Śródziemnego dzięki Arabom. Współcześnie jest uprawiana na całym świecie. Majeranek jest pomocny w leczenia bólu głowy, przy przeziębieniu oraz w niestrawności. Stanowi dobry dodatek do różnego typu potraw, a szczególnie kiełbas oraz innych marynowanych oraz pieczonych mięs, ziemniaków czy fasoli.
Tymianek . To roślina pochodząca z obszaru Morza Śródziemnego. Mimo, że istnieje ponad 100 jej odmian to jednak w kuchni znaczenie odgrywają tylko tymianek ogrodowy i cytrynowy. Pozostałe są rzadko używane w kuchni. Tymianek jest powszechnie wykorzystywany w kuchni jako dodatek do różnych gatunków mięs, nadaje również ciekawy aromat cebuli, pomidorom, marchwi czy słodkiej papryce. Tymianek działa łagodząco w leczeniu bólu czy infekcji, a zapobiega zakażeniom wirusowym, grzybicznym czy bakteryjnym. Dodatkowo jest pomocny w leczeniu zaparć jako, że działa rozluźniająco na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego.
Oregano. Jego pochodzenia dopatruje się w Europie i Środkowym Wschodzie. To roślina wieloletnia, która bardzo dobrze sprawdzi się pomocniczo w leczeniu problemów układu oddechowego, zatruć, bólu głowy czy zębów. Pizza, spaghetti, sos pomidorowy, dania z ryb i mięsa – we wszystkich tego typu potrawach oregano sprawdzi się bardzo dobrze.
Założenie i prowadzenie ogródka ziołowego nie wymaga specjalnych zabiegów, a pozwala mieć zawsze aromatyczne zioła w kuchni pod ręką. Trzeba tylko pamiętać, by zapewnić im odpowiednie naświetlenie i podlewać z umiarem. Jeśli taki ziołowy ogródek pomysłowo zaaranżujemy to możemy być pewni, że będzie on pełnił nie tylko funkcje praktyczne, ale również estetyczne.
Jest to wpis gościnny Pani Renaty, która prowadzi własną stronę z poradami.
Więcej porad z zakresu aranżacji wnętrz, ogrodu czy budownictwa można znaleźć na stronie:
http://www.przepisnadom.pl/
Sama w domu posiadam bazylię, tymianek i brakuje mi jeszcze mięty. A Wy hodujecie zioła w domu?
0 Responses
Hodujemy, hodujemy. Z własnego doświadczenia dodam, że bazylia lubi jasne miejsca, ale za ostre słońce jej nie służy. Ja np. mam kuchnię od wschodniej strony i latem bazylia lubi mi żółknąć jeśli jej nie przeniosę. Poza tym bazylii dobrze jest obrywać górne listki (wręcz cały „czubek”), wtedy się rozrośnie na boki, a nie będzie szła w górę, hamuje to też jej pęd do wypuszczania kwiatków.
No i zioła lubią wodę. Parapetowe latem podlewam codziennie, a np. bazylię i liść laurowy to nawet i dwa razy dziennie. Miętę, która rośnie na balkonie w jednym korytku z rukwią wodną podlewam tak, że nieraz woda stoi w tym korytku.
Tymianek super pasuje też do grzybów, czy zupy jarzynowej. Ostatnio zrobiłam kalafiorową z tymiankiem i czarnuszką – rewelacja. Mięta jest niezastąpiona do lemoniady czy mrożonej herbaty, ja lubię też wrzucić gałązkę do kubka przed zalaniem herbaty – wychodzi fajna, odświeżająca herbata.
No i ogólnie zioła są super 🙂 Nie dość, że praktyczne to jeszcze są naprawdę ładną dekoracją kuchni czy balkonu
Zgadzam się – bazylia nie lubi ostrego słońca i zioła wymagają codziennego podlewania 🙂 Muszę spróbować zrobić taką kalafiorową – dziękuję za pomysł 🙂
Pomysł niestety nie autorski, ale autorsko zmodyfikowany 🙂 Różyczki kalafiora i kilka młodych ziemniaków w kostkę zalewam wodą (a jeszcze lepiej wywarem warzywnym) i mlekiem ryżowym (akurat tylko takie było w domu 🙂 ), doprawiam podprażoną na patelni czarnuszką, tymiankiem i świeżym lubczykiem. Jak się ugotuje wyławiam ze dwie chochelki warzyw, resztę miksuje na krem i dokladam z powrotem odłożone warzywa, bo lubię jak w zupie coś pływa 🙂
A wracając do ziół – najdorodniej (ponad półmetrowy krzaczek…) rośnie mi najmniej używany i lubiany rozmaryn, za to kolendra, na której mi zależało, mimo kilku podejść nie chce się uchować, ani kupna ani własnoręcznie siana :]
Hodujemy, hodujemy. Z własnego doświadczenia dodam, że bazylia lubi jasne miejsca, ale za ostre słońce jej nie służy. Ja np. mam kuchnię od wschodniej strony i latem bazylia lubi mi żółknąć jeśli jej nie przeniosę. Poza tym bazylii dobrze jest obrywać górne listki (wręcz cały "czubek"), wtedy się rozrośnie na boki, a nie będzie szła w górę, hamuje to też jej pęd do wypuszczania kwiatków.
No i zioła lubią wodę. Parapetowe latem podlewam codziennie, a np. bazylię i liść laurowy to nawet i dwa razy dziennie. Miętę, która rośnie na balkonie w jednym korytku z rukwią wodną podlewam tak, że nieraz woda stoi w tym korytku.
Tymianek super pasuje też do grzybów, czy zupy jarzynowej. Ostatnio zrobiłam kalafiorową z tymiankiem i czarnuszką – rewelacja. Mięta jest niezastąpiona do lemoniady czy mrożonej herbaty, ja lubię też wrzucić gałązkę do kubka przed zalaniem herbaty – wychodzi fajna, odświeżająca herbata.
No i ogólnie zioła są super 🙂 Nie dość, że praktyczne to jeszcze są naprawdę ładną dekoracją kuchni czy balkonu
Zgadzam się – bazylia nie lubi ostrego słońca i zioła wymagają codziennego podlewania 🙂 Muszę spróbować zrobić taką kalafiorową – dziękuję za pomysł 🙂
Pomysł niestety nie autorski, ale autorsko zmodyfikowany 🙂 Różyczki kalafiora i kilka młodych ziemniaków w kostkę zalewam wodą (a jeszcze lepiej wywarem warzywnym) i mlekiem ryżowym (akurat tylko takie było w domu 🙂 ), doprawiam podprażoną na patelni czarnuszką, tymiankiem i świeżym lubczykiem. Jak się ugotuje wyławiam ze dwie chochelki warzyw, resztę miksuje na krem i dokladam z powrotem odłożone warzywa, bo lubię jak w zupie coś pływa 🙂
A wracając do ziół – najdorodniej (ponad półmetrowy krzaczek…) rośnie mi najmniej używany i lubiany rozmaryn, za to kolendra, na której mi zależało, mimo kilku podejść nie chce się uchować, ani kupna ani własnoręcznie siana :]
o super temat , chyba czytasz w moich myślach;) bo właśnie chcę sobie założyć taki zielny ogródek;) Pozdrawiam
o super temat , chyba czytasz w moich myślach;) bo właśnie chcę sobie założyć taki zielny ogródek;) Pozdrawiam
U mnie też akurat temat na czasie 🙂 My mamy jeszcze melisę 😀
Tak Ci szczerze powiem, że melisy to ja nigdy nie piłam. Może przy dziecku to się zmieni 🙂
hehe kto wie 😉 ja na przykład kawy wcale nie piłam, a jak się córy urodziły to nawet 3- 4 dziennie popijam 😀
ja też kawy nie piję, ale po niej bardzo źle sie czuję więc kawy chyba nie zacznę pić, ale może inne ziółka 🙂
U mnie też akurat temat na czasie 🙂 My mamy jeszcze melisę 😀
Tak Ci szczerze powiem, że melisy to ja nigdy nie piłam. Może przy dziecku to się zmieni 🙂
hehe kto wie 😉 ja na przykład kawy wcale nie piłam, a jak się córy urodziły to nawet 3- 4 dziennie popijam 😀
ja też kawy nie piję, ale po niej bardzo źle sie czuję więc kawy chyba nie zacznę pić, ale może inne ziółka 🙂
Mam pytanie co do Bazyli, czytałem że to roślina jednoroczna a u mnie w ogrodzie już rośnie ponad 2 lata i sama odzywa. Czy da się to tak samo robić w doniczce w domu. Bo co dziwne łodygi na dole przy ziemi zaczynają tak ciemnieć nie wiem z jakiego powodu, robią się takie jak by zmurszałe na dole a roślinka cała staje się bardziej żółtawa a mniej soczyście zielona, może zna ktoś powód?